Gdy Państwo Młodzi dzielą się z nami wszystkimi dobrymi wskazówkami!
Kiedy wiemy, że czas przygotowań do małżeństwa wynosi średnio jeden rok, a okres ten się wydłuża, podejrzewamy, że tego wielkiego wydarzenia nie da się podsumować w D-Day, czy był to najpiękniejszy dzień w naszym życiu. Wszystkie panny młode, które uprzejmie się zwierzały – państwo młodzi są mniej rozmowni – potwierdzają kolejkę górską poprzedzającą uroczystość, pomiędzy rozczarowaniem, podekscytowaniem, intensywną radością, a czasem rozczarowaniem. Aby więc nie tracić czasu, zyskać spokój ducha i zaoszczędzić pieniądze, zebraliśmy tutaj światłe rady tych młodych i przyszłych narzeczonych.
Pierwsza złota zasada: nie daj się wpłynąć
Jak płacz serca, wszystkie pytane panny młode zgadzają się w tym punkcie: ślub, który przygotowujesz, jest twój! „Nikt nie powinien tego żyć przez pełnomocnika”, wyjaśnia Katia. Jak tylko to zintegrujesz, nie będziesz się już bać bycia apodyktycznym lub wymagającym. Wręcz przeciwnie, „ważne jest, aby pozostać wiernym sobie i realizować swoje pomysły” – kontynuuje. Pewne punkty nie podlegają więc negocjacjom: data ślubu, miejsce… „Trzeba sobie ufać” – dodaje Guillemette. I nie daj się zainspirować, nie śnij za dużo przed blogami ślubnymi i sieciami społecznościowymi, podkreśla Margaux: „W szczególności Pinterest jest świetnym źródłem inspiracji, ale nie wierz, że wszystko jest możliwe. ponieważ małżeństwo musi być takie jak ty ”. Czy to oznacza, że nie możemy liczyć na to, że nasi bliscy wyrobią sobie opinie? Oczywiście nie. „Zbierz opinię małego kręgu w ważnych kwestiach, takich jak dopasowanie sukienki”, temperuje Katia. "Jeśli masz dobre relacje z mamą, nic nie przebije jej rady. I wiemy, że zawsze mówi prawdę!", dodaje. „Słuchaj tylko porad organizacyjnych” – dodaje Annick. "Co do reszty, rób to, co masz na myśli!"
To matka Isabelle skomponowała bukiety po zakupie kwiatów od hurtownika.Druga złota zasada: ustalaj priorytety
Małżeństwo to także bycie realistą i rozróżnianie między rzeczami, które są w twoich oczach istotne, a tymi, które są mniej istotne. Czemu ? Ponieważ Twój budżet nie jest nieograniczony – czy się mylimy? - ale ponieważ czas, który musisz na to poświęcić, nie jest tym większy! Dyskusja z drugą połówką jest niezbędna. „Zrób automatyczny punkt na liście gości”, wyjaśnia Margaux. Dlatego „zdefiniuj podział budżetu dla każdego stanowiska” kontynuuje. Dyskusja na początku pomaga uniknąć niedoceniania pewnych punktów, które później okazują się niezbędne: „Zrób listę odtwarzania dla DJ-a!” »Doradza Aleksandrze. „Nie zrobiłem tego i nadal gryzę palce. "
Trzecia złota zasada: zorganizuj się
Zorganizowana przyszła panna młoda staje się zen i spełnioną panną młodą! Nasi świadkowie jasno to zrozumieli. Na swoim ślubie Solène i Alexandra stały się zawodowcami stołu Excel. Jeden spisuje listę zadań i terminów, a drugi wpisuje nazwiska gości i ich adresy z podziękowaniami. Organizacja jest zarządzana na dwie części: „Misje muszą być podzielone między przyszłego pana młodego i przyszłą pannę młodą”, podkreśla Solène. A pomoc gości jest mile widziana: „W poniedziałek przed ślubem rozdaliśmy naszym bliskim kartki z ich zadaniami” – wspomina Isabelle. A Alexandra podsumowuje: „Przewiduj, dbając o główne punkty od samego początku: pokój, catering, artykuły papiernicze… zaoszczędzisz sobie stresu w nadchodzących miesiącach i będziesz mógł skoncentrować się na szczegółach, takich jak dekoracja. „Aby pokierować swoim ślubem zorganizowanym w ciągu kilku miesięcy, Cécile wezwała konsultantkę ślubną: Przekonaj się, ceny niekoniecznie są wygórowane. Zna wielu dostawców i stres organizacji, zarządza tym! "
Nie wahaj się poprosić swoich bliskich przed iw trakcie ceremonii o ograniczenie budżetu!Czwarta złota zasada: oszczędzaj pieniądze
Często myślimy o małżeństwie jako o finansowym dołku, ale dobrą wiadomością jest to, że nasze narzeczone konkurują ze sobą, aby obniżyć rachunki. „Tak, można negocjować, kiedy wychodzisz za mąż, a także korzystać z wyprzedaży”, zapewnia Margaux, która zyskała -30% na swojej sukni ślubnej. „Kolekcje kapsułowe gotowych marek to kolejne świetne opcje” – dodaje. Jego drugim odruchem jest pobranie aplikacji Mariage.net; oszczędność czasu, ale także sposób na zaoszczędzenie pieniędzy: „Możemy pozyskać kilku dostawców w regionie jednocześnie, a niektórzy oferują zniżki”. Znalazła swoją dekorację na wyprzedażach garażowych iw Emmaüs. „Odnowiłam walizkę kupioną za 1,50 euro, aby zamienić ją w urnę” – wciąż zachwyca się. Dla Aleksandry sztuka zaradności nazywa się recyklingiem: „Mam szczęście, moi przyjaciele mają taki sam gust jak ja! Pożyczyli mi wazony”. Kolejna wskazówka od Aleksandry, zapytaj w ratuszu o ewentualne wypożyczenie sprzętu. Na swój wiejski ślub Annick kupiła kwiaty bezpośrednio z przedszkola, a bukiety skomponowała ona i jej krewni; znaczna oszczędność, którą szacuje na dwa tysiące euro. Jeśli chodzi o Isabelle, po większość dekoracji udała się bezpośrednio do hurtowni. „Kupiliśmy tkaninę w pasmanterii na nasze ozdoby, które nagle kosztowały nas mniej niż 4 euro”. Isabelle i jej mąż woleli uniknąć nadmiernych wydatków: „Z ponad rocznym wyprzedzeniem zaczęliśmy przelewać pieniądze na konto oszczędnościowe”. Jednym ze sposobów na założenie portfolio, ale także na jego wzrost, ponieważ odsetki są dodawane do początkowego budżetu wesela.
Piękne kwiaty na dekoracjePiąta złota zasada: baw się dobrze i odpuść balast
„Pamiętaj, dlaczego bierzesz ślub” - radzi Alexandra. Niekiedy przechodzisz przez momenty zwątpienia lub chwile stresu, ale przygotowanie do ceremonii musi być przede wszystkim chwilami radości i śmiechu! Dlatego musimy spojrzeć na małe galery z odpowiedniej perspektywy, aby jak najlepiej wykorzystać ten okres. „Z wielką przyjemnością wspominam tygodnie poprzedzające ślub” – mówi Solène. „Zorganizowaliśmy wiele małych misji rodzinnych: napełnianie słoików miodem z moją siostrą, oprawienie książeczek Mszy z moim mężem, budowanie paneli z moim tatą, zbieranie kwiatów z moimi świadkami…” tworząc piękne wspomnienia, Solène widziała zainteresowanie tymi wspólnymi chwilami: „świadkowie i rodzina czują się zaangażowani, a my, co odciąża nas od stresu”. Aleksandra potwierdza: „Na początku chciałam wszystko kontrolować i odmówiłam jakiejkolwiek pomocy. I wtedy zrozumiałam, że urok tego wydarzenia to dzielenie się nim. Świetnie wspominam menu zebrane z kuzynami i dekorację zainstalowany z przyjaciółmi." Aby dobrze się bawić i cieszyć się do ostatnich chwil, nasze panny młode dzielą się z nami swoim sekretem: puść! „W wielkim dniu niech świadkowie sobie poradzą. Nieuchronnie będą czkawki, ale to nie ma znaczenia! Nikt tego nie zauważy, a ważne jest, aby to wykorzystać”, radzi Solène. Poświęć trochę czasu swojej parze, nawet, a zwłaszcza w wielkim dniu. „Wypij kieliszek szampana dla dwojga, ucieknij zrobić kilka zdjęć”, opowiada Aleksandra. I na zakończenie: „Jeśli możesz, natychmiast udaj się w podróż poślubną. Unikniesz w ten sposób zbyt gwałtownego powrotu do rzeczywistości…”