" Znam takich, a dokładniej jednego (patrz strona 842 książki Dzięki za czekoladę Shalimy), którzy posunęliby się nawet do powieszenia na sznurku, żeby nie przeżyć ani jednego dnia bez suszarki do prania pod pretekstem, że mają trójkę dzieci i że we Francji w obecnych warunkach klimatycznych nie można suszyć prania. "Jak więc nie solidaryzować się ze szwedzką gospodynią domową z Umei, nazwijmy ją panią Idą Svensson, która musi przeżywać tę tragedię około 365 dni w roku, skoro w sierpniu temperatura wynosi około -12°C w styczniu? Biedna pani Svensson! Poza tym nie może nawet zabrać swojej łodzi!" Z drugiej strony pani Ida Svensson jest już wysoka, blondynka i Szwedka, potrafi trochę ugryźć, żeby wysuszyć swoje ciuchy! Mimo to doszłam do wniosku, że pani Ida Svensson musi znać się na tym od strony suszarki, bo bez tego urządzenia musiałaby się ubierać łomem.Poza tym Szwedzi doszli do tej samej myśli: Hej, chłopaki glaglagla, nie sądzicie, że znamy choćby promyk tego w suszarce? Czy chciałbyś wejść na europejski rynek suszarniczy? Po ciosie, jaki im zadaliśmy w modzie i meblach, są gotowi kupić nam wszystko!" Han! nagle zdaję sobie sprawę! Szwed znów chce nas najechać, szykowna wersja wikinga: po modzie i meblach atakuje rynek suszarek. Ale gdzie się zatrzyma? Powinieneś wiedzieć, że w Szwecji panuje moda na suszarkę. Szafka, która wygląda jak lodówka i która pozwala wysuszyć ubrania z pralki, ale także wysuszyć ubrania na świeżym powietrzu po powrocie z pracy, ze spaceru po lesie lub z dnia na nartach. Szwedzka firma Podab zdecydowała się wprowadzić na rynek we Francji nowy model dla osób fizycznych.Jest też wersja czarna.Firma zapewnia nas, że dzięki uniwersalnemu wyglądowi możesz zintegrować tę suszarkę w dowolnym miejscu w domu. Na przykład między dwiema szafkami Ikea! Jego pojemność wynosi 4 kg, a czas suszenia to około 100 min w temperaturze 60°C. Dostępny od października 2008 r. w cenie 995 €.