Jak rośliny wpływają na nasze morale?
Czy zielone rośliny to jeden z sekretów naszego dobrego samopoczucia? Tak jak joga, medytacja czy sport, czy porośnięte roślinnością wnętrze miałoby wpływ na nasze ogólne samopoczucie? Kilka bardzo poważnych badań naukowych wykazało związek między obecnością roślin, zmniejszonym stresem i lepszym samopoczuciem. Wyjaśnienia poprzez zeznania czterech ogrodników-amatorów, którzy swoje szczęście hodują w doniczkach…
Camille: „Ogrodnictwo w domu pomaga mi się rozłączyć”
Kiedy Camille wraca do domu po długim dniu spędzonym przy komputerze, zawsze zaczyna od opieki nad małą dżunglą, którą rośnie w swoim dwupokojowym mieszkaniu. „Po godzinach spędzonych przed ekranem nic mnie tak nie relaksuje jak praca w ogrodzie” – wyjaśnia. kilka minut. Ręczna aktywność, którą to reprezentuje, sprawia, że czuję się dobrze, zapominam o wszystkim innym, a szczególnie lubię patrzeć, jak rośliny rosną i kwitną pod moim dachem … "Dla naukowców dobro- Bycie Camille jest rzeczywistością co można wykazać za pomocą mierzalnych objawów fizjologicznych, takich jak niskie ciśnienie krwi, rozluźnienie mięśni i lepsze tętno. Według australijskich badań sama obecność roślin może nawet zmniejszyć stres o 37%, a zmęczenie o 38%! Terapia ogrodnicza, czyli hortiterapia, jest również coraz częściej uznawana w walce z lękiem. Więc kiedy nadejdzie kolejny blues, idź kupić ładne zielone rośliny i przesadzić!
Tomasz: „Życie w rytmie roślin pozwala spojrzeć na sprawy z innej perspektywy”
U Tomasza i Elżbiety wszędzie są rośliny, we wszystkich pokojach, we wszystkich kątach. „Po tym, jak oboje wychowaliśmy się na wsi, teraz żyjemy w środowisku miejskim i tęsknimy za ogrodem” – mówi Thomas.Elisabeth uprawia grządkę warzywną na parapecie, mam niesamowitą kolekcję kaktusów i uwielbiamy śledzić wzrost naszych rośliny sezon po sezonie. Tutaj to rośliny nadają tempo, a nie dzwonienie naszych telefonów!” Czy zielone rośliny są rozwiązaniem bolączek mieszkańców miast? Tak, ale także tych wszystkich, którzy spędzają zbyt dużo czasu przy komputerze, tkwią w korkach lub w komunikacji miejskiej, bez kontaktu z naturą. Homo sapiens, że tracimy orientację, a nasz zegar biologiczny jest wywrócony do góry nogami! Żyjąc razem z mnóstwem roślin, po prostu ustanawiamy rekord…
Emma: „Ogrodnictwo w domu pozwala nam spotykać się jako rodzina”
Przede wszystkim Emma chce wyjaśnić jedną kwestię: absolutnie nie ma zielonego kciuka! Ale kiedy dowiedziała się, że jej dzieci uważają, że w supermarkecie rosną sałatki, postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce. „Z Norą (7 lat) i Rémi (4 lata) zaczęliśmy od uprawy soczewicy w bawełnie. I och, niespodzianka, wyrosła cudownie i wszyscy byliśmy zachwyceni! Potem zasadziliśmy cebulki tulipanów i zasialiśmy mak w doniczce i we trójkę uzależniliśmy się od ogrodnictwa Teraz uprawiamy truskawki, pomidory, pietruszkę i bazylię na oknach, sukulenty w pokoju dziecięcym, awokado w ogrodzie, kuchnia i mnóstwo roślin w salonie! Dzieci odpowiadają za podlewanie i regularnie patrzą po naszych plantacjach. To naprawdę wyjątkowy moment między nami.” Więc jeśli twoje dzieci spędzają zbyt dużo czasu przed kreskówkami i grami wideo, połóż ich ręce na ziemi!
Vincent: „Zdałem sobie sprawę z mocy roślin w biurze”
„Kilka lat temu mój szef przeczytał badanie, w którym stwierdzono, że rośliny w biznesie walczą z absencją i zwiększają kreatywność o 45% i produktywność o 12%, wspomina Vincent, grafik. przestrzeń i przyznaję, że byłam raczej sceptyczna! Ale ku mojemu zdziwieniu bardzo podobało mi się chodzenie do pracy, czułam się tam lepiej i pracowałam więcej. i od tego czasu nie wyobrażam sobie mojego biura bez tego roślinnego kokonu, który pomaga mi znaleźć inspirację!” Kiedy wiemy, że rośliny mają również zalety oczyszczające, że zmniejszają ilość dwutlenku węgla i utrzymują optymalny poziom wilgotności, mówimy sobie, że tak, zdecydowanie szczęście jest w roślinach zielonych!