Test ekspresu do kawy A Modo Mio.
Kilka dni temu zaproponowano mi przetestowanie ekspresu do kawy Saeco i Lavazzy: A Modo Mio. A Modo Mio po włosku oznacza na swój sposób sposób sugerowania, że możliwości, jakie daje ta maszyna, są liczne. Przede wszystkim od strony designu z limitowanymi edycjami, które oferują jasne i popowe kolory: turkus, fuksja, pomarańcz i zieleń. Następnie po stronie smakowej z różnymi kapsułkami oferowanymi ze słodkimi włoskimi nazwami, które natychmiast sprawiają, że podróżujesz. Wreszcie dysza parowa, która pozwala przygotować gorącą wodę na herbatę lub piankę mleczną do cappuccino.
Maszyna, która gra piękną mechaniką
Na pierwszy rzut oka maszyna A Modo Mio wygląda jak te piękne Włoszki, zwane „garnkami po jogurcie”. Jak Fiat 500 - starsza generacja, którą słyszę - ekspres do kawy Modo Mio ma kwadratowy wygląd „wszystko w okrągłości”, a jego chrom oczywiście przypomina zmotoryzowany wszechświat. Ale porównanie nie kończy się na estetyce: Modo Mio ma więcej niż jeden punkt wspólny ze światem motoryzacji, zwłaszcza w jego działaniu (punkty, które wyjaśnię później). Wszystko wskazuje na to, że A Modo Mio ma ozdoby, które mają spodobać się mężczyznom.
Mniej proste niż się wydaje
Jeśli projekt ekspresu do kawy jest prosty, A Modo Mio może nie być dla Ciebie. Nie będąc zbyt skomplikowanym, nie daje się też na pierwszy rzut oka okiełznać. Po kilku próbach nadal konsultuję się z instrukcją użytkowania, aby upewnić się, że postępuję zgodnie z instrukcjami (a fakt, że jestem blondynką, nie bierze się pod uwagę). Wszystko zaczyna się od przycisku Start. Odruchem byłoby wciśnięcie środkowego przycisku widocznego na zdjęciu powyżej, ale ten przycisk jest poniekąd a podróbka ponieważ nie ma innego zastosowania niż wskazanie, że maszyna jest włączona, gdy jest włączona. Aby naprawdę uruchomić maszynę, musisz spojrzeć na tył produktu, jak pokazano na poniższym zdjęciu. Oznacza to, że nie należy przyklejać maszyny do ściany, ponieważ konieczne jest przyłożenie tam ręki. Dla niektórych może się to wydawać krępujące, dla innych nie będzie to miało znaczenia.
Gdy kapsułka zostanie włożona do dostarczonego zbiornika, musisz również włączyć chromowaną dźwignię, pociągając ją do siebie, aby kapsułka znalazła się na swoim miejscu.
Zdjęcie poniżej pokazuje załączoną dźwignię. Po raz kolejny znajdujemy podobieństwo do świata motoryzacji, bo wszystko to sprawia, że wściekle myślę o automatycznej skrzyni biegów. Brakuje więcej niż małego vroomu towarzyszącego wyjściu kawy.
Dzięki 15 barom ciśnienia otrzymujesz mocną kawę i gładką śmietankę: włoskie espresso jest tam!
Dysza parowa, która nie pali
Ponieważ nigdy nie miałem ekspresu do kawy z dyszą parową, nie mogę go porównać z innymi i wiem, czy te cechy są nieodłączne we wszystkich innych podobnych systemach, ale pamiętaj, że w przypadku A Modo Mio dysza parowa wymaga pewnych środków ostrożności. Jeśli maszyna jest zatrzymana zbyt długo, woda jest „zablokowana” na poziomie dyszy i lepiej jest ją usunąć przed przystąpieniem do parzenia kawy. W ten sam sposób, gdy chce się wytworzyć piankę mleczną, nadal trzeba usunąć tę resztkową wodę: potrzebne są wtedy dwa pojemniki do wytworzenia pianki, jeden do zbierania wody, a drugi do mleka. Szkoda, że Saeco nie udostępnia w swoim ekspresie pojemnika do produkcji pianki mlecznej, ponieważ nie każdy z nas dysponuje odpowiednim pojemnikiem. W moim przypadku musiałem zrobić kilka testów, zanim znalazłem odpowiednie naczynie. Na cappuccino trzeba sobie zasłużyć! Zaplanuj kilka rozczarowujących eksperymentów, zanim wytworzysz idealną piankę mleczną. Po oswojeniu maszyna jest naprawdę fajna i dostajesz ładne rzeczy. Podsumowując, powiedziałbym, że jest to maszyna, która sugeruje, że jest już dobrze przyzwyczajona do ekspresów do kawy, a także do dyszy parowej, ale jeśli jesteś już koneserem i miłośnikiem kawy, ten ekspres może być dla Ciebie bardzo przydatny … Więcej informacji: Strona internetowa Modo Mio