Wahasz się przed przeprowadzką, ale nie wiesz, czy to pragnienie jest prawdziwą potrzebą, czy kaprysem? Och, jak ja cię rozumiem. Sam przez to przechodziłem i decyzja nie była łatwa do podjęcia. Więc jeśli moja historia może ci pomóc, opiszę całą podróż, którą przeszłam i opowiem, jak udało mi się podjąć decyzję
Stan sytuacji
Po latach ciężkiej pracy właśnie dostałem awans, na który czekałem od jakiegoś czasu.Nigdy nie sądziłem, że ta wiadomość tak mnie poruszy. Chyba że 30-stka odwraca moją głowę?! Mimo to, wraz ze wzrostem mojej pensji, mam nagłe pragnienie zmiany. A ponieważ mam zamiar rozpocząć nowy punkt zwrotny w mojej karierze zawodowej, czuję potrzebę nowego startu. Jakbym miała otworzyć nowy rozdział w moim życiu.
Właśnie wtedy przyszła mi do głowy myśl o przeprowadzce. Jednak nie można powiedzieć, że źle się czuję w swoim mieszkaniu. Zwłaszcza, że kupiłem go zaledwie trzy lata temu. Ale to był mój pierwszy zakup, a kto mówi, że pierwszy zakup, mówi bezpieczny zakup Tak więc jest to nowe mieszkanie, na które postawiłem sobie cel. Jest czysty, praktyczny i funkcjonalny, ale zdecydowanie brakuje mu uroku jak na mój gust. Poza tym nie ma wyjścia dla Minusa (mojego uroczego kota, który całe życie śpi na kanapie, ale chciałby zobaczyć ptaki z bliska).
Krótko mówiąc, chcę zacząć od nowa, zawłaszczać nową przestrzeń. Nie potrzebuję większego (chociaż dodatkowa sypialnia byłaby mile widziana na przyjęcie najbliższych lub na dziecko, gdybym kiedyś zdecydowała się założyć rodzinę); Chcę po prostu miejsca, które bardziej przypomina mnie, które ma charakter iw którym mogę stworzyć prawdziwy przytulny kokon.
Myśląc o tym, moje pragnienie ruchu stało się obsesyjne. Budzę się myśląc o tym, jem myśląc o tym i idę spać myśląc o tym. Przeglądam ogłoszenia mieszkań obok mojego domu iw sąsiednich dzielnicach bez podejmowania decyzji. Spotykam sympatię, której nie mam czasu odwiedzić, bo mieszkanie wyjeżdża za kilka godzin. A potem, jaki jest sens odwiedzania go, kiedy nic nie jest gotowe, zarówno w mojej głowie, jak iz logistycznego punktu widzenia? Szybko daję się ponieść emocjom i mam wrażenie stąpania po wodzie.
Kwestionowanie wszystkiego
Wszystkie te pytania, te niepewności, te chwile niepewności są zarówno niepokojące, jak i ekscytujące. Ale przede wszystkim wymaga zakwestionowania wszystkiego i podsumowania. Przeprowadzka nie jest łatwa. To wymaga czasu, energii, kosztuje pieniądze. Zmiana adresu może mieć realny wpływ na nasze codzienne życie i samopoczucie.
"Bo wiemy co tracimy, ale nigdy nie wiemy co znajdziemy" . Ach, to słynne zdanie, równie prawdziwe, co irytujące.. Nie tak mam zamiar iść do przodu. Chodzi o to, że przeprowadzka nie jest koniecznością ani nagłym przypadkiem. Ale jednocześnie mówię sobie, że jak nie zrobię tego teraz, to później będzie jeszcze trudniej, bo wiadomo, że im człowiek starszy, tym trudniej zmienić punkt odniesienia. Dylemat, kiedy nas trzymasz
Wszystko kłębi mi się w głowie, nie wiadomo czego tak naprawdę chcę, zmieniam zdanie co dwie minuty (no, znowu uderzył mój znak zodiaku, ja Waga, królowa niezdecydowania)!
Ważenie zalet i wad
I wtedy, podczas rozmowy z moją przyjaciółką Sophie, zdaję sobie sprawę, że nadszedł czas, aby wszystko wyprostować. Ona, która jest znacznie bardziej twarda niż ja, zaczyna od uspokojenia mnie, mówiąc, że niezdecydowanie nie jest złe samo w sobie. Że może pomóc zadać właściwe pytania i ocenić problemy, aby wybrać najlepsze rozwiązanie.
„Czy to naprawdę potrzeba zmiany, czy tylko kaprys? Czy nie lepiej byłoby zmienić układ i wystrój mojego mieszkania, aby uzyskać wrażenie nowego wnętrza, czy naprawdę chcę zacząć od nowa? ". Tyle pytań, na które nie potrafię odpowiedzieć.
Aby pomóc mi widzieć rzeczy jaśniej, Sophie oferuje mi kilka ćwiczeń (nie na darmo jest psychologiem!):
Wymień wady i zalety
Pierwsze ćwiczenie, które wszyscy znamy, ale nie zawsze stosujemy: lista zalet i wad. Jest to jednak łatwy manewr do wykonania, który pozwala nam sprecyzować nasze oczekiwania.
Ani jeden, ani dwa, Sophie wyjmuje kartkę i ołówek i prosi mnie o wypisanie wszystkich zalet i wad mojego obecnego mieszkania. Stawiam się tam z entuzjazmem, a fakt, że pomaga mi przyjaciel, motywuje mnie bardziej niż myślałem. Kiedy lista jest już gotowa, prosi mnie, żebym zrobiła to samo przy zakupie nowego mieszkania.
W końcu Sophie prosi mnie o wypisanie moich priorytetów:
- Stare mieszkanie z charakterem,
- duży salon do spędzania chwil z przyjaciółmi,
- trochę pleneru dla Minusa,
- sklepy łatwo dostępne pieszo lub rowerem,
- komunikacja miejska w pobliżu,
- pokój do przyjęcia…
Dla każdego z elementów radzi mi wpisać wartość procentową, aby zmierzyć wagę, jaką do nich przywiązuję.Dzięki temu widać, dla jakich elementów nie pójdę na żadne ustępstwa, a które są drugorzędne. Każe mi zachować dokładnie tę listę, która posłuży mi później w przypadku, gdy zdecyduję się na ten krok, ponieważ pozwoli mi sprawdzić, czy mój projekt jest wykonalny z finansowego punktu widzenia.
Wiesz, jak słuchać swojego ciała
„Czy twoje serce bije? Ok. Ale czy poświęciłeś czas na wsłuchanie się w swoje ciało? Sophie mnie rzuca. Ale co ona przez to rozumie? A co to ma wspólnego z moim pragnieniem przeprowadzki? Wyjaśnia mi, że w obliczu decyzji lub radykalnej zmiany często zapominamy o monitorowaniu reakcji organizmu. Jednak „są doskonałymi wskaźnikami poznania naszych potrzeb”.
W praktyce ćwiczenie polega na oczyszczeniu powietrza, aby móc wyobrazić sobie siebie w rzeczywistych warunkach. Innymi słowy, musisz być w stanie jak najdokładniej przedstawić siebie w dwóch scenariuszach (zostać lub przenieść się), wyobrazić sobie, co to oznacza na co dzień i jakie będą tego konsekwencje.Projekcja prosi mnie o zwracanie uwagi na moje sygnały cielesne (szybkie bicie serca, sztywnienie karku lub wręcz przeciwnie, stan wyciszenia i ulgi). „Prawdziwie słuchając wiadomości, które wysyła do ciebie twoje ciało, będziesz już miał część odpowiedzi”.
Zdecydowanie moja dziewczyna Sophie zawsze będzie mnie zadziwiać. Ale wierzcie lub nie, ale te ćwiczenia bardzo mi pomogły w podjęciu decyzji
Uporządkowanie swojego życia
Po tej bardzo satysfakcjonującej dyskusji postanawiam dać sobie czas na refleksję i mówię sobie, że wszystko stanie się jasne naturalnie, jeśli zrobię krok w tył.
Kilka dni później czuję coraz większą potrzebę ruchu. Wciąż nie podejmując prawdziwej decyzji, postanawiam zrobić to na spokojnie i posortować. I tak, sortowanie w firmie jest również sortowaniem w twojej głowie.I jakakolwiek byłaby moja ostateczna decyzja, nigdy nie będzie bezużyteczna. W scenariuszu, w którym zdecyduję się na wyjazd, będzie mniej do zrobienia, a w scenariuszu, w którym zdecyduję się zostać w domu, będzie to okazja do posprzątania i całkowitego przeglądu układu mojego mieszkania.
Wydobywając wszystkie ukryte pod łóżkiem pudła starych ubrań, niezliczone pudła ułożone w moich szafach, w których przechowuję wiele wspomnień i kolekcjonując wszystkie bibeloty nagromadzone przez lata (to, co gromadzimy za darmo !), tutaj muszę stawić czoła zalewowi emocji. Chociaż chwila nie była bułka z masłem, powrót do dobrych i złych wspomnień z przeszłości pomógł mi oczyścić umysł. Ten krok naprawdę sprawił, że poczułam się lżejsza. Uwolniłem się z łańcuchów przeszłości i poczułem się silniejszy niż kiedykolwiek, gotowy do otwarcia nowego rozdziału w moim życiu, gdziekolwiek będę ewoluował w ciągu najbliższych kilku miesięcy.
Zapewnij wykonalność projektu
Idę do lokalnej agencji nieruchomości, aby podsumować moją sytuację. Wyceniam moje mieszkanie na sprzedaż lub wynajem, aby zorientować się w budżecie. Następnie umawiam się na spotkanie z moim bankierem, aby wyjaśnić mój projekt, poznać moją zdolność kredytową i przewidzieć wydatki związane z nowym zakupem.
Dobra wiadomość: wynajmując moje obecne mieszkanie, mój bankier potwierdza mi, że czynsz wystarczy na pokrycie kosztów nowego kredytu przeznaczonego na zakup przyszłego mieszkania moich marzeń. Wygląda na to, że mój projekt dobiega końca i że los popycha mnie do osiągnięcia tego, czego pragnę
Jeśli na razie te spotkania pozwoliły mi zapewnić wykonalność mojego projektu, nie jest wykluczone, że później skorzystam z usług brokera, aby uzyskać najlepsze warunki pożyczki i niczego nie zapomnieć o procedurach.Oczywiście jest to dodatkowy koszt, ale ja, która jestem trochę (bardzo!) administrofobiczna, wolę mieć dobre towarzystwo. To także dużo stresu i mniejsze obciążenie psychiczne do opanowania.
Nowy początek
Decyzja w 99% podjęta. I nawet jeśli został 1% i nigdy nie jesteś pewien, czy dokonujesz właściwego wyboru, nauczyłem się być dla siebie bardziej wyrozumiały. Zrozumiałam, że trzeba umieć przyznać sobie prawo do popełniania błędów, aby móc lepiej iść do przodu, przynajmniej czuć się swobodniej i lżej. Rzeczy rzadko są nieodwracalne, a rozwiązania zawsze można znaleźć. Chodzi o to, aby niczego nie żałować, zwłaszcza gdy możesz sobie na to pozwolić.
Po wielu spotkaniach z moim brokerem, pośrednikiem w obrocie nieruchomościami i bankiem znalazłam mieszkanie spełniające większość moich kryteriów. Ale (oczywiście zawsze jest jakieś ale) wciąż musieliśmy dokonywać wyborów.Nie mam dużego salonu, ale mam elewację i małe biuro, które będzie służyć jako pokój gościnny.
Jak tylko go zobaczyłam, wiedziałam, że to dla mnie: belki, parkiet, stary kominek Dopiero co zaczęły się schody, a ja już w pracy. Robię plany, wyobrażam sobie wszystko w najdrobniejszych szczegółach. W końcu sam fakt projekcji jeszcze zanim tam byłem pokazuje, że opłakiwałem już swoje dawne życie. To początek nowego rozdziału. Nareszcie jestem gotowa na tworzenie nowych wspomnień, równie poruszających jak te z przeszłości.
W końcu mój projekt sprawił, że nabrałam pewności siebie. Udowadnia mi, że jestem w stanie sprostać nowym wyzwaniom i odkryć siebie na nowo.
Dzisiaj Minus jest zachwycony, teraz spędza całe dnie robiąc ptakom „ekekekekeek”, a ja jestem szczęśliwy. Nareszcie mam mieszkanie, które wygląda jak ja, w którym naprawdę czuję się jak w domu i w którym wciąż mam mnóstwo projektów