Pamiętać! W zeszłym tygodniu dzięki Butowi wygrałem wspaniałą naleśnikarkę Krampouz. Aby wziąć udział w grze, musiałam znaleźć mój ulubiony składnik do smarowania naleśników, gdy byłam mała. Wielu z was zachowało wskazówkę dotyczącą mojego pochodzenia, to znaczy Północy, i wywnioskowało, że odpowiedzią był zatem brązowy cukier, zwany także vergeoise. Przynajmniej tak myślałem! Podzielę się z Wami moimi bardzo ciekawymi badaniami, ponieważ dowiedziałem się, że brązowy cukier nie jest vergeoise i odwrotnie. W rzeczywistości brązowy cukier to cukier trzcinowy, do którego dodaje się melasę, podczas gdy vergeoise to cukier buraczany, gotowany kilka razy. Mieszkając teraz w Lyonie, miałam przykrą niespodziankę, kiedy kupiłam w supermarkecie paczkę brązowego cukru: nie było smaku ani konsystencji. Dlaczego więc na północy mówimy brązowy cukier, a nie vergeoise? Nie, nie, nie jesteśmy głupi! Jesteśmy po prostu pod wpływem naszych belgijskich przyjaciół, dla których słowo vergeoise nie istnieje, ponieważ dla nich brązowy cukier jest koniecznie vergeoise. W domu nie ma czegoś takiego jak francuski brązowy cukier i mają rację! Więc kiedy byłam mała, posypywałam naleśniki brązowym cukrem marki Graeffe (który był vergeoise!) Na moje naleśniki i był taki dobry! Jeśli kiedykolwiek pojedziesz do Belgii lub na północ Francji, nie wahaj się go kupić, ma nieporównywalny smak w porównaniu z poboczami sprzedawanymi w pozostałej części Francji. Ponadto na Wikipedii zauważono, że we Francji sprzedaje się cukry o „smaku vergeoise”, skąd bez wątpienia ta różnica w smaku. Ostatecznie wziąłem więc pod uwagę wszystkie osoby, które w komentarzach wspomniały o brązowym cukrze lub vergeoise, czyli 38 osób, następnie poprosiłem Twittera wyroczni o podanie mi liczby od 1 do 38, odpowiedział 8 i zwycięzca Elektryczny naleśnikarka Krampouz jest zatem ósmą osobą, która wspomniała o brązowym cukrze lub Trukmusie! Gratulacje !