W kuchni ... Sébastien Gaudard, cukiernik

Spisie treści:

Anonim

lubię ciasta

„Jestem rzemieślnikiem, który piecze ciasta”, tak określa siebie Sébastien Gaudard, na razie trochę skromny, ponieważ ten cukiernik wyróżnia się w swojej dziedzinie, a wiele osób poszłoby tysiąc i jeden objazd tylko dla jednej ze studni. 'kocham.

Cukiernik od ojca do syna

Sébastien Gaudard jest świetnym cukiernikiem i nie tylko prasa tak mówi. To przede wszystkim jego klienci, których widzimy, jak wahają się w jego sklepie pomiędzy doskonałą babą rumową, niezapomnianym paryskim Brest czy tysiącem listków za które można umrzeć… wszystkie to „ciasta” (jak nazywa je Sébastien) bardzo oddalone od domu. , który lubi oferować po wydrukowaniu na nim swojej łapy. Syn cukiernika, który tylko marzył o tym zawodzie, musiał zacząć od udowodnienia rodzicom, że naprawdę chciał być jak tata, a nawet jak mama, skoro w sklepie pracowała mama Madame Gaudard.

Sklep dziecięcy

W dużej rodzinnej cukierni w Pont à Mousson zajmowała się klientami, podczas gdy Monsieur Père był zajęty na zapleczu. Sébastien uwielbiał stronę dziedzińca jako stronę ogrodu, przechodząc od jednej do drugiej, którą bawił, recytując listę specjałów, a następnie biegnąc za kulisy, by podziwiać pomocną dłoń ojca i przemianę surowców. Dziś, odkąd jest recepta, przyznaje się, że kilka razy schował się kilka razy z łyżką kremu w dłoni, aby delikatnie wylizać.

Bezbłędny kurs

"Najpierw weź swoją maturę" powtarzał jej ojciec, jeśli naprawdę chcesz wykonywać tę pracę, to najwyższy czas. Sébastien Gaudard kontynuował więc studia aż do szkoły prawniczej, ale jego pasja nie zawodziła, wrócił do cukiernictwa, tym razem z aprobatą rodziny. Jego kariera, by nie powiedzieć, jego wspinaczka, była szybka, zwłaszcza po „dojechaniu” do stolicy, gdzie wrócił do Fauchon, szybko został pierwszym asystentem Pierre'a Hermé, aby następnie zastąpić go, gdy poleciał na inne przygody. Potem będzie Délicabar w Bon Marché, dzięki któremu będzie znany na dobre, zanim w końcu otworzy swoją pierwszą paryską cukiernię.

Ciasto, nauka ścisła

Bezsporne jest, że dziś Sébastien Gaudard jest jednym z nielicznych cukierników, o których wiemy, że posiada on całą wiedzę, jaką sugeruje ta nazwa. Ciastka w porządku, ale także lody, czekoladki i słodycze. Jeśli zapytasz go, jaka jest jego specjalność, odpowiada: przyjemność i bardzo prosto wyjaśnia, jak daje mu praca. „W ciastkarstwie, z tych samych składników, możemy przejść od ciasta naleśnikowego do ciasta francuskiego, to magia naszego zawodu: nauka ścisła, gdy skupiamy się na konkretnym produkcie, ale także na wielu możliwościach. "

Smakosz koniecznie chciwy

Wśród cech Sébastiena Gaudarda pierwszą jest z pewnością jego obżarstwo. „Uwielbiam ciasta”, mówi, w ustach ma okrągłe słowo, które ma coś z innego czasu i to nie przypadek. Wczorajsze wypieki są głównie w centrum uwagi w jego sklepie przy rue des Martyrs w Paryżu. Wyjątkowe miejsce, należące do wielkiego cukiernika, którego dziadek był nie mniej niż wynalazcą kłody! Zbiegi okoliczności, których nie można wymyślić i dopóki wierzy się w znaki, są pomyślne.

Kursy cukiernika

Pasjonat, umie też „odłączyć”, pójść do Opery, posłuchać jazzu, czy stepować. Pełen energii, ciekawy innych, wciąż znajduje czas na zorganizowanie lekcji cukiernictwa w swoim sklepie. Odbywają się raz w tygodniu, a kurs mistrzowski ma za temat albo składnik – albo talent. Co dalej po bezie i cieście parzonym? Napięcie pozostaje. Sébastien Gaudard ma w swojej torbie do szprycowania więcej niż jeden przepis. Odkryj jego ulubione przedmioty: