Należy unikać niektórych kombinacji kolorów
Jeśli pewne odcienie pozwalają na całą śmiałość, nieoczekiwany mariaż kolorów musi pozostać marginalny. W każdym razie wymaga to czasu na refleksję, gdy zdecydujesz się stworzyć w domu kombinacje kolorów, które są co najmniej oryginalne. Wychodzenie poza schematy to dobry pomysł, o ile unikasz pewnych błędów. Nie jest też powodem do popadania w monotonię. Chodzi o dawkowanie.
Błąd nr 1: Ściany w zielone i białe paski oraz sofa w niebiesko-czerwoną kratkę
O ile nie chcesz stworzyć absolutnie uderzającej kakofonii, ten rodzaj małżeństwa powinien zostać zabroniony. Z jednej strony zbyt wiele kolorów zabija kolor. Z drugiej strony unikamy nadmiaru wzorów, aby nie przeciążać jego wystroju wnętrza. Lepiej skupić się na wzorze i zharmonizować go z jednolitymi kolorami, które się uzupełniają. Całość będzie jeszcze bardziej elegancka i uniknie nasycenia. Mnogość wędrówek wszelkiego rodzaju zieleni, błękitu i czerwieni może rzeczywiście zaszkodzić dobremu samopoczuciu mieszkańców i zakłócić chwile przeznaczone na odpoczynek. Tym trudniej umeblować pomieszczenie, które jest już naładowane kolorami i wzorami.
Błąd nr 2: Mnożenie kolorów płytek
W tym samym pomieszczeniu lub z jednego pokoju do drugiego mnożenie kolorów płytek nie jest zbyt rozsądne. Wyobraź sobie amerykańską kuchnię z czerwoną posadzką z terakoty i salon wyłożony zieloną ceramiką: całość potrafi odstraszyć najbardziej kreatywnych. Z drugiej strony nic nie stoi na przeszkodzie, aby połączyć mozaikę z nowoczesną płytką, ponieważ odcienie doskonale ze sobą współgrają. Przeważnie niebieska mozaika zostanie wzmocniona bliskością np. perłowoszarej podłogi: idealnie wyważone małżeństwo, a jednocześnie nieoczekiwane.
Błąd nr 3: Mieszanie beżu, bieli i kości słoniowej dla jasności
Jeśli jasne odcienie rzeczywiście wnoszą piękny blask do wnętrza domu, nie oznacza to, że muszą być koniecznie połączone. Rzeczywiście, niektóre małżeństwa nie należą do najszczęśliwszych. Połączenie beżu, bieli i kości słoniowej grozi zmatowieniem dekoru, ponieważ brakuje mu rytmu. Można to postrzegać jako porażkę. Tony te są zbyt blisko siebie, by w ciekawy sposób się ze sobą łączyć. Z drugiej strony możesz podkreślić jeden z tych tonów i ocieplić go odrobiną czerwieni, pomarańczy lub szarości. Możesz również wprowadzić do wystroju odrobinę elegancji i świeżości, przeciwstawiając jasny odcień fioletowi lub granatowi.
Błąd nr 4: Aby być oryginalnym łączę czerń i brąz
Przy takim połączeniu kolorów depresja jest na randce! Pojedynczo czerń i brąz są bardzo modne i naprawdę dodają charakteru dekorowi. Ale lepiej ich nie łączyć. Z drugiej strony, aby nadać charakteru swojemu domowi, możesz idealnie połączyć czerń i czerwień, odważną kombinację do rozświetlenia z nutą kremu lub bieli. Brąz doskonale komponuje się z beżem – częstym skojarzeniem – ale o wiele bardziej oryginalny jest z pudrowym różem: połączeniem kojącym i pełnym romantyzmu.