Wywiad z Sarah Sellam i Stevenem Dominem, twórcami La Plume à la Bêche

Spisie treści:

Anonim

Szybko wyspecjalizowaliśmy się w dywersyfikacji materiałów

Ona jest „piórem”, on „szpadelem”. Jako para w życiu iw ogrodzie, Sarah Sellam i Steven Domin każdego dnia odkrywają na nowo przestrzenie jutra. Czy to tarasy, balkony czy ogrody miejskie, duet podkreśla swój styl, zabarwiony poezją i wyjątkowym artystycznym akcentem. Po zaprezentowaniu Cabane Polypode, oryginalnej kreacji opartej na roślinach pnących i materiałach pochodzących z recyklingu, na targach „Jardins, Jardin” w Paryżu w 2014 r. Sarah Sellam i Steven Domin kontynuują dziś poszukiwania idealnego ogrodu: estetycznego, naturalnego i współczesnego. ozdobione domieszką materiałów pochodzących z recyklingu i ręcznie.

Jak zacząłeś przygodę „Od pióra do łopaty”?

Sara : Poznaliśmy się na ławkach szkolnych w Rennes, kiedy zaczynaliśmy studia na architekturze krajobrazu. Steven, który miał klik na długo przede mną w sprawie swojej orientacji, był w stanie ukończyć licencję kilka lat wcześniej i rozpocząć pracę w terenie, podczas gdy ja potwierdzałem mój dyplom z architektury krajobrazu w narodowej szkole krajobrazu w Wersalu. Następnie każdy z nas ćwiczył samodzielnie – w inny, ale bardzo komplementarny sposób – zanim poważnie rozważyliśmy połączenie naszych umiejętności. Zachęceni przez otoczenie, w styczniu 2014 roku, mimo skomplikowanego kontekstu ekonomicznego, w końcu podjęliśmy krok, by rozpocząć działalność gospodarczą. Steven : Od początku chcieliśmy podkreślić naszą komplementarność, a także artystyczny i kreatywny aspekt, który charakteryzuje naszą pracę. Różnorodność materiałów, w szczególności metalu i betonu, stała się naszym znakiem rozpoznawczym: przetwarzamy wiele „elementów ze starych miejsc, integrując je w różnych pojemnikach, układach, meblach itp.

Jak przedstawiasz te materiały z recyklingu?

Steven : W miarę możliwości unikamy kupowania prefabrykatów na rzecz materiałów pochodzących z recyklingu, które sami przetwarzamy. Sarah, poznawszy techniki tkania wikliny, wykorzystuje swoją wiedzę, łącząc metalowe pręty i naturalne gałęzie, aby wyobrazić sobie garnki, kraty i pergole nowego rodzaju. To także z jego kreacji narodziła się idea chaty Polypode.

Ta kabina stała się prawdziwym znakiem rozpoznawczym… Jak ją zaprojektowałeś?

Steven : Naszym pragnieniem było stworzenie konstrukcji, która dopasowuje się do wszystkich typów miejsc, a szczególnie do obszarów miejskich. Ten roślinny kokon, idealny do wyeksponowanych i nasłonecznionych przestrzeni na zewnątrz, pozwala na zabawę cieniem i światłem dzięki pracy nad gęstościami oplotu łączącego metalowe pręty, wikliny i rośliny. Składa się głównie z metalowych gałęzi zintegrowanych w pojemnikach z zardzewiałego żelaza, poddanych obróbce, a następnie lakierowanych, na których rosną różne pnącza. Ta otwarta chata służy zatem jako podpora dla różnorodnej roślinności, wybranej ze względu na jej walory estetyczne i odporność na miejskie ograniczenia: rośliny pnące i kiełkujące, aromatyczne i lecznicze, roślinne i ozdobne lub po prostu spontaniczna roślinność. Sara : Jego nazwa jest również ukłonem w stronę paproci Polypode, która bardzo dobrze rośnie w środowisku miejskim, nawet jeśli jej podstawowe znaczenie wynika z wielu roślin …

Jak widzisz ogród jutra?

Sara : Gilles Clément, nasz nauczyciel i mentor, nauczył nas znaczenia ekologii i wyzwań związanych z bioróżnorodnością w naszym środowisku. Dlatego w naszych ogrodach używamy bardzo mało środków pielęgnacyjnych, na korzyść 100% ekologicznych technik. Preferujemy również mieszankę dzikich roślin z roślinami ogrodniczymi, aby nadać naszym kreacjom bardziej naturalną estetykę … Steven : Im bardziej autonomiczny ogród, tym mniej wymaga interwencji z zewnątrz: praca w ogrodzie staje się wtedy o wiele przyjemniejsza, a ogród rośnie we własnym tempie. Więcej informacji na www.delaplumealabeche.fr