Czy przepis na szczęście tkwi w minimalizmie?
Na antypodach obfitości stylu pop-art i rokoko minimalizm charakteryzuje się dekoracją sprowadzoną do tego, co niezbędne. Koniec z błahymi dodatkami i zbędnymi ozdobnikami, ustępuj miejsca przedmiotom, które naprawdę sprawiają nam radość. A jeśli sekret szczęścia tkwi w tym trendzie „mniej, ale lepiej”? Czy próbujemy zobaczyć?
Niewiele trzeba, żeby być szczęśliwym…
Baloo (Księga dżungli ) nie pomyliło się: „trochę trzeba, żeby być szczęśliwym, naprawdę niewiele, żeby być szczęśliwym”. Minimalistyczny ruch udowadnia, że ma rację! Zrodzony w latach 60., aby odpowiedzieć na materialną eskalację napędzaną przez społeczeństwo konsumpcyjne, minimalizm opowiada się za wycofaniem się z tego, co istotne i nieufnością wobec zbędnych przedmiotów codziennego użytku. Proste linie, funkcjonalne meble, szlachetne materiały i zredukowany bałagan charakteryzują główne linie stylu, modne bardziej niż kiedykolwiek od czasu pojawienia się kwestii ekologicznych i ekonomicznych. Podstawowy cel minimalizmu? Uprość jego wnętrze (i jego życie), aby lepiej je wzbogacić! W dżungli ta prawdziwa, podobnie jak w miejskiej dżungli, „zadowolić się tym, co konieczne” jest czymś więcej niż powiedzeniem: nieustanną sztuką, która miałaby zalety w naszych stanach świadomości. Zobaczmy, jak chwalona przez myśliciela Pierre'a Rabhiego „szczęśliwa trzeźwość” odnosi się również do dekoracji…
Czysta, minimalistyczna i estetyczna oprawa LED WHITE flirtuje z kodami minimalistycznego stylu.Przestrzeń do oddychania, czystość do uwolnienia się
Wchodząc do minimalistycznego wnętrza natychmiast wyczuwa się poczucie przestrzeni i harmonii. Pozbywając się elementów dekoracyjnych zbędnych, styl minimalistyczny na nowo przywłaszcza sobie przestrzeń i ją powiększa. Od razu lepiej oddychamy! Tak jak widok spokojnego morza wpływa na nasze samopoczucie, uporządkowane wnętrze wpływa na przypływy i odpływy myśli. Rozjaśniając wnętrze od ciężaru dobytków i nagromadzeń minimalizm ułatwia krążenie energii i uspokaja umysł. Sugestywny tytuł książki Dominique'a Loreau „Zajmowanie się domem w domu, samodzielne wykonywanie prac domowych” ilustruje siłę oczyszczania. Sukcesu metody KonMari, arcykapłanki przechowywania i uporządkowanych wnętrz, nie można odmówić. Minimalizm, znacznie więcej niż styl dekoracyjny, to filozofia życia, która w pełni uczestniczy w uwalnianiu energii nasyconych ciężarem dobytku i nagromadzeniem wszelkiego rodzaju przedmiotów. Uwolnione od bałaganu, bałaganu i zamieszania, nasz dobytek przestaje nas zawładnąć, a dom inspiruje spokój i spokój. Nie wspominając o czasie zaoszczędzonym na pracach domowych i drobiazgach do polerowania. Ponieważ przy mniejszym biznesie mamy oczywiście mniej do zrobienia. I to jest to szczęście!
To minimalistyczne, skandynawskie wnętrze wystarczy samo w sobie… Wszystko jest na swoim miejscu, nic się nie przelewa.Idealna harmonia między pięknym a użytecznym
Zapomnij o radykalnym minimalizmie, klinicznych, laboratoryjnych wnętrzach oraz poczuciu pustki i chłodu zbyt często kojarzonego z nurtem minimalistycznym. Jeśli minimalista nie zagraca, niekoniecznie jest ascetą. Nie chodzi więc o to, by rzucić wszystko, aby doświadczyć pustki i nicości, ale raczej o znalezienie właściwej harmonii między pięknem a pożytecznym. Mniej krzykliwe, mniej pełne i mniej zagracone, minimalistyczne wnętrze jest jednak estetyczne. Możemy być również minimalistyczni we wszystkich stylach dekoracji, od skandynawskiego po shabby chic. Sztuka ćwiczenia ostatecznie polega na zabawie w staranny dobór mebli i przedmiotów, aby znaleźć odpowiednią równowagę wizualną. Podobnie jak elementy Feng Shui, minimalizm to kwestia harmonizacji wnętrza.
Szyk i minimalizm idą w parze. Dowód z tym wnętrzem sygnowany Tine K Home.Mniej, ale lepiej
Oko przyciągnięte nadmiarem wizualnych rozproszeń w końcu nie widzi dekoracji i sprawia wrażenie zagubienia. I odwrotnie, wyróżniony piękny obiekt zostanie zauważony, doceniony i wzięty pod uwagę. To cała (cicha) siła minimalizmu. Podkreślając kształty i kolory, minimalistyczny styl sprawia, że wystrój jest bardziej wyrazisty. Wkomponowane we wnętrze z elegancją i lekkością meble, przedmioty i dodatki zyskują widoczność i ukierunkowują wystrój na wyższą jakość. Ponadto minimalista łatwiej zakocha się w ponadczasowym dębowym stole lub dębowym przedmiocie, który naprawdę ma dla niego sens, niż w zestawie 3 stolików z płyty wiórowej. Powiedzenie „Mniej znaczy więcej” autorstwa architekta Miesa Van der Rohe wspaniale ilustruje tę kwestię. „Mniej posiadaj, żyj lepiej” również mogłoby być słuszne. Tutaj nie chodzi już o posiadanie, ale o bycie. A przede wszystkim, jak zrozumiesz, dobrze czuć się w domu… i w sobie!
Linie, kształty i kolory tego minimalistycznego wnętrza natychmiast przyciągają wzrok.